Radio Białystok | Wiadomości | Białostocka policja zatrzymała podejrzanych o próbę kradzieży aut z salonu samochodowego
Białostocka policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy próbowali ukraść auta z salonu samochodowego na obrzeżach miasta. Zanim zostali złapani, uszkodzonych zostało dziewięć innych pojazdów, które chcieli przestawić, by utorować sobie drogę do tych, które były ich celem.
11 zarzutów usłyszeli mężczyźni, którzy próbowali ukraść dwa samochody z jednego z białostockich salonów. Mimo to - decyzją sądu - nie trafili do aresztu, chociaż wnioskowała o to sama policja. Zastosowano wobec nich tylko dozór policyjny. Chociaż 22-latek jest mieszkańcem województwa podkarpackiego, a 41-latek zachodniopomorskiego.
Właściciel salonu samochodowego, w którym doszło do próby kradzieży, oszacował straty materialne na blisko 50 tys. zł - poinformował w poniedziałek (18.05) zespół prasowy podlaskiej policji.
Akcja funkcjonariuszy w samochodowym salonie zaczęła się od informacji o uruchomionym tam w nocy alarmie. Policjanci z patroli, którzy pojechali na miejsce, niedaleko salonu zauważyli dwóch mężczyzn. Jednego z nich zatrzymano po pościgu. Okazało się, że to 22-letni mieszkaniec województwa podkarpackiego. Znaleziono przy nim m.in. kominiarkę. Przy drugim zatrzymanym - 41-latku z Zachodniopomorskiego - łamak, wyciągarkę do zamków samochodowych i wkładkę stacyjki.
- Dyżurny białostockiej komendy otrzymał informację o uruchomionym alarmie w jednym z salonów samochodowych na terenie miasta. Na miejsce natychmiast pojechały policyjne patrole. Funkcjonariusze już po kilku minutach sprawdzania okolicy, zauważyli dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn w rejonie salonu. Jako pierwszego policjanci zatrzymali 22-letniego mieszkańca Podkarpacia. Jak ustalili kryminalni, jego rolą było zabezpieczenie dróg ucieczki i obserwacja czy nie nadjeżdża patrol policji. Przy nim mundurowi zabezpieczyli kominiarkę i rękawice - opisuje rzeczniczka białostockich policjantów mł. asp. Katarzyna Zarzecka.
Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że celem zatrzymanych były dwa peugeoty o łącznej wartości ponad 300 tys. zł. Młodszy z mężczyzn stał na czatach, podczas gdy starszy włamywał się do samochodów, które - jak przypuszczają policjanci - złodzieje chcieli przestawić, by utorować sobie drogę do tych wybranych. W ten sposób doszło do zniszczeń w dziewięciu autach, gdzie uszkodzone zostały m.in. klamki z wkładkami zamkowymi.
Dlatego zarzuty obejmują nie tylko usiłowanie kradzieży, ale też uszkodzenie mienia; w sumie to jedenaście zarzutów, za które grozi do 10 lat więzienia. Sprawa prowadzona jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ. Jak wynika z informacji ze źródeł policyjnych, ponieważ sąd nie uwzględnił wniosków o areszt tymczasowy obu mężczyzn, obecnie stosowane są wobec nich dozory policyjne i zakazy opuszczania kraju.