Radio Białystok | Wiadomości | Mężczyźni nieprawomocnie skazani za atak na dziennikarza w Puszczy Białowieskiej walczą o złagodzenie kary

Mężczyźni nieprawomocnie skazani za atak na dziennikarza w Puszczy Białowieskiej walczą o złagodzenie kary

13.02.2020, 07:32, akt. 12:00

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się w czwartek (13.02) proces odwoławczy dwóch mężczyzn, oskarżonych i w pierwszej instancji nieprawomocnie skazanych za napaść na operatora telewizji Polsat, gdy ten pracował przy materiale na temat protestów w Puszczy Białowieskiej.

Mężczyźni nieprawomocnie skazani za atak na dziennikarza w Puszczy Białowieskiej walczą o złagodzenie kary, fot. Marta Nazarko
Mężczyźni nieprawomocnie skazani za atak na dziennikarza w Puszczy Białowieskiej walczą o złagodzenie kary, fot. Marta Nazarko


0:00
0:00
Mężczyźni nieprawomocnie skazani za atak na dziennikarza w Puszczy Białowieskiej walczą o złagodzenie kary - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Choć prokuratura wnioskowała o kary w zawieszeniu, w lipcu ub. roku Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał obu mężczyzn na rok więzienia. Mają też zapłacić 5 tys. zł zadośćuczynienia pokrzywdzonemu oraz blisko 20 tys. zł telewizji Polsat, w ramach obowiązku naprawienia szkody.


Wyrok 27 lutego 

Apelacje złożył obrońca obu mężczyzn oraz pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego - operatora i telewizji Polsat. Wyrok sądu odwoławczego ma być ogłoszony za dwa tygodnie.


Telewizja Polsat realizowała materiał ws. wycinki w Puszczy Białowieskiej

Proces dotyczy wydarzeń z 29 lipca 2017 r., kiedy ekipa telewizji Polsat News realizowała materiał w Puszczy Białowieskiej. Trwały tam wtedy protesty aktywistów ekologicznych, na które negatywnie reagowali niektórzy pracownicy firm pracujących przy wycince drzew na zlecenie Lasów Państwowych.

Na drodze Teremiski – Narewka do operatora Polsatu podjechał samochód, z którego wysiadło dwóch mężczyzn. Jak wynika z ustaleń śledztwa prokuratury w Hajnówce, jeden z nich najpierw uderzył w wizjer kamery, a potem zadał operatorowi cios pięścią w głowę. Ten włączył kamerę i zaczął uciekać, wzywając przy tym pomocy.

Napastnicy ruszyli za nim samochodem. Operator wskoczył do rowu, by uniknąć potrącenia. Drugi z mężczyzn powalił operatora na ziemię, przygniótł kolanem głowę i wykręcił mu ręce. Napastnicy zabrali kamerę i odjechali. Kiedy im się nie udało odtworzyć nagrania, zabrali karty pamięci. Ostatecznie kamerę i jej uszkodzone elementy odwieźli i zostawili przy drodze.


Operator trafił do szpitala

Operator trafił do szpitala, potem długo był na zwolnieniu lekarskim. Policja zatrzymała obu napastników jeszcze w dniu napaści; to syn i ojciec, pracownicy jednej z firm leśnych, mają 23 i 49 lat. Uszkodzenia sprzętu telewizyjnego na szkodę Polsatu zostały w śledztwie wyliczone na 14,3 tys. zł.

Prokuratura zarzuciła oskarżonym m.in. naruszenie prawa prasowego poprzez użycie przemocy w celu zmuszenia do zaniechania tzw. interwencji prasowej, czyli przygotowania publikacji telewizyjnej o sytuacji w Puszczy Białowieskiej.


Sprawcy nie przyznali się do winy 

Obaj mężczyźni nie przyznali się do takich zarzutów. Według ich wersji, nie było napaści, a jedynie próba "usunięcia w celu ochrony życia i zdrowia" mężczyzny z kamerą w ręce. Mówili, iż przebywał on w miejscu oznaczonym, gdzie trwały prace leśne i groziło mu związane z tym niebezpieczeństwo.

Tę argumentację obrona powtórzyła w apelacji. "Działali w usprawiedliwionym, błędnym przekonaniu, iż mają do czynienia z jednym z ekologów, a nie z dziennikarzem" - mówiła w mowie końcowej mec. Marta Guzowska. Przekonywała, że operator nie przedstawił się i nic nie wskazywało na to, iż jest w pracy. 


Ustawa prawo prasowe traktuje dziennikarzy i media tak, jak funkcjonariuszy publicznych. Uważam, że jeżeli ktoś chce i żąda ochrony tak, jak funkcjonariusz publiczny, powinien tak się zachowywać (...). Minimum, to przedstawienie się i powiedzenie, w charakterze kogo znajduje się na tym terenie - dodała.


Przekonywała, że całe zdarzenie miało miejsce w momencie bardzo stresującym dla jej klientów: od kilku dni trwały tam protesty przeciwników wycinki, umowa z Lasami Państwowymi była obwarowana bardzo wysokimi karami finansowymi w przypadku przekroczenia terminów, a pracownikom leśnym nikt nie pomagał w zabezpieczeniu terenu przed wejściem osób niepożądanych. Dlatego chce więzienia w zawieszeniu i grzywny dla pierwszego z oskarżonych i warunkowego umorzenia postępowania wobec drugiego, ewentualnie uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do pierwszej instancji.

Prokuratura wyroku nie kwestionuje. Odnosząc się do argumentów obrońcy prokurator Marek Dąbrowski przypominał, iż z dowodów w tej sprawie wynika, że oskarżeni wiedzieli o obecności dziennikarzy na tym terenie, a wygląd kamery ewidentnie wskazywał, iż jest to sprzęt profesjonalny, używany przez telewizję. Do tego zaatakowany operator mówił, że "jest w pracy i idzie na spotkanie z ekologami, z którymi jest umówiony".


Więc ich motywem nie było zapewnienie mu bezpieczeństwa, a uniemożliwienie przeprowadzenia wywiadu z ekologami (...) Gdyby celem oskarżonych było - deklarowane przez nich - zapewnienie bezpieczeństwa pokrzywdzonemu, to nie atakowali by sprzętu, nie niszczyli, nie zabieraliby kamery - dodał.


Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych chce wyższego zadośćuczynienia w kwocie 10 tys. zł. Mec. Marcin Grodzicki mówił, że operator musiał uciekać, obawiając się wręcz o swoje życie, gdy oskarżeni gonili go samochodem, wskazywał na urazy psychiczne związane z całym tym wydarzeniem.

Wyrok sądu apelacyjnego ma być ogłoszony 27 lutego.

źródło: PAP | red: mag, sk

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Zakończył się proces ws. napaści na operatora telewizji Polsat

18.07.2019, 15:47

Kar więzienia w zawieszeniu domaga się prokuratura dla dwóch mężczyzn oskarżonych o napaść na operatora telewizji Polsat w czasie pracy przy materiale na temat wycinek drzew i protestów w Puszczy Białowieskiej.


Rozpoczął się proces mężczyzn oskarżonych o napaść na operatora w czasie protestów w Puszczy Białowieskiej

29.03.2019, 14:00

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się w piątek (29.03) proces dwóch mężczyzn oskarżonych o napaść w lipcu 2017 roku na operatora telewizji Polsat, który w Puszczy Białowieskiej pracował przy materiale na temat prowadzonych tam wycinek drzew i protestów.


Dziennikarz relacjonujący protest ws. Puszczy Białowieskiej został uniewinniony

23.10.2018, 15:52

Dziennikarz relacjonujący wydarzenia związane z wycinkami w Puszczy Białowieskiej w miejscu objętym zakazem wstępu do lasu działał w stanie wyższej konieczności, wyłączającym bezprawność - uznał we wtorek (23.11) Sąd Okręgowy w Białymstoku i wydał wyrok uniewinniający.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok