Radio Białystok | Wiadomości | 41-latka staranowała auto na parkingu i potrąciła pieszą – odpowie za to przed sądem
Kierująca toyotą białostoczanka nadal nie wie jak mogło dojść do wypadku, ale już poniosła pierwsze konsekwencje.
Jej samochód uderzył w blok na jednym z białostockich osiedli. 41-letnia kobieta straciła już prawo jazdy, a za swoje nietypowe manewry odpowie przed sądem – mówi rzecznik Wojewódzkiej Komendy Policji w Białymstoku Tomasz Krupa.
Jedna osoba nie żyje a jedna jest ranna w dwóch wypadkach w województwie podlaskim
Dodaje, że kierująca Toyotą nie jest w stanie wytłumaczyć w jaki sposób podczas parkowania uderzyła w tył stojącego samochodu, wjechała na trawnik, po którym przejechała kilkanaście metrów, spadła z metrowej skarpy, potrąciła 43-letnią kobietę na chodniku i zatrzymała się nieopodal klatki schodowej na elewacji bloku. Początkowo miała mówić, że mogła pomylić pedały gazu z hamulcem, to jednak mają wykazać szczegółowe ekspertyzy samochodu z automatyczną skrzynią biegów.
Nieznany jest stan zdrowia poszkodowanej pieszej, która trafiła do szpitala z podejrzeniem obrażeń nóg. Także to będzie miało znaczenie w przypadku określania ewentualnej kary dla kierującej samochodem. Wiadomo, że wszyscy uczestnicy kolizji byli trzeźwi.
Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku rozpoczął się we wtorek (22.01) proces mężczyzny, który prowadził samochód mimo dożywotniego zakazu, był pod wpływem alkoholu i uciekał przed policją, doprowadzając do wypadku, w którym rannych zostało kilka osób.
Suwalska policja ustala, czy do wczorajszego(21.01) wypadku, w którym zginął 88-latek, mogło dojść z winy kierowcy autobusu.
Do śmiertelnego wypadku doszło niedaleko Suwałk. Zginął 88-letni mężczyzna.