Radio Białystok | Wiadomości | Dziecko śmiertelnie porażone prądem – rozpoczął się proces właściciela domu

Dziecko śmiertelnie porażone prądem – rozpoczął się proces właściciela domu

autor: Marta Nazarko

30.10.2018, 07:27, akt. 12:45

Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku ruszył we wtorek (30.10) proces 64-letniego właściciela domu, oskarżonego m.in. o nieumyślne spowodowanie śmierci 10-miesięcznego dziecka. Chłopczyk został porażony prądem z niezabezpieczonych przewodów zasilających dzwonek elektryczny.

fot. Marta Nazarko
fot. Marta Nazarko


0:00
0:00
Dziecko śmiertelnie porażone prądem – rozpoczął się proces właściciela domu - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Właściciel nie przyznaje się do winy

Mężczyzna odpowiada też za nieumyślne narażenie kilku kolejnych osób na ciężkie obrażenia, a nawet utratę życia w związku ze stanem instalacji elektrycznej w domu. Do zarzutów oskarżony nie przyznaje się. Sąd rozpoczął przesłuchania świadków.

Do tragicznego wypadku doszło w czerwcu 2017 roku; raczkujący chłopczyk został porażony prądem w mieszkaniu, które wynajmowała jego rodzina. W przedpokoju dotknął - jak się okazało niezabezpieczonych i pod napięciem - przewodów elektrycznych dzwonka, który znajdował się nieco nad podłogą. W stanie bardzo ciężkim dziecko trafiło do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Zmarło dwa tygodnie później.

Instalacja wymagała pilnego remontu

Według ustaleń prokuratury opartych o opinie biegłych, mieszkanie zostało wynajęte przez właściciela domu mimo tego, że instalacja elektryczna została wykonana nieprawidłowo, była w złym stanie i wymagała pilnego remontu, bo w różnych częściach nieruchomości znajdowały się elementy stwarzające zagrożenie porażeniem prądem elektrycznym, m.in. gniazdka, które wypadały ze ścian przy normalnym użytkowaniu.

Oskarżony właściciel w złożonych wyjaśnieniach zupełnie inaczej opisuje sytuację. "Ja nie poczuwam się do winy za to nieszczęśliwe zdarzenie (...). Nikt nigdy mi nie zgłaszał, że były tam jakieś nieprawidłowości" - mówił we wtorek (30.10) przed sądem. Zapewniał, że nie on wykonywał instalację elektryczną w domu (odziedziczył go po ojcu) i nic nie wiedział o nieprawidłowościach.

Wyjaśniał, że lokatorów zajmujących mieszkanie na poddaszu informował o tym, że dzwonek jest odłączony od prądu; mówił też, iż przewody zasilające są zaizolowane i schowane za kaloryferem. Sugerował, że dzwonek mógł z powrotem podłączyć do zasilania konkubent matki dziecka, gdy robił tam remont.

Ten, przesłuchiwany we wtorek przed sądem, zaprzeczył. Mówił, że jedynie przemalował ściany i wykonał część remontu łazienki, w oparciu o materiały, które kupił właściciel domu.

Postępowanie ws. matki umorzone

Początkowo Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe zarzuty postawiła matce chłopca uznając, iż w sposób niewłaściwy sprawowała nad nim opiekę. Kiedy jednak zebrała pełniejszy materiał dowodowy, w tym uzyskała opinie biegłych, ten wątek śledztwa umorzyła.

Okazało się bowiem, że instalacja elektryczna była wykonana nieprawidłowo, do tego jej elementy pod napięciem (w tym dzwonki) nie były zabezpieczone przed bezpośrednim dotykiem. 

Zaciski przyłączeniowe dzwonka znajdującego się w mieszkaniu pokrzywdzonych nie były osłonięte, co stało się bezpośrednią przyczyną porażenia dziecka. Ponadto instalacja tego gongu została wykonana sposobem gospodarczym, z przypadkowych przewodów, przez osobę nieposiadającą należytej wiedzy o elektryczności 

- wyjaśniała w swoim komunikacie prokuratura, gdy kierowała do sądu akt oskarżenia.

Zwracała też uwagę, że również inne części tej instalacji, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz domu, stwarzały zagrożenie porażeniem prądem i nawet po tragicznym wydarzeniu nie zostały zabezpieczone przez właściciela, a dopiero po przeprowadzeniu kompleksowych oględzin z udziałem biegłego odcięto dopływ prądu do nieruchomości do czasu usunięcia nieprawidłowości.

źródło: PAP | red: sk

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Wiaczesław M. spowodował śmierć 2 osób - sąd w Zambrowie orzekł karę

19.10.2018, 15:34

Karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 3 tys. 600 zł grzywny orzekł Sąd Rejonowy w Zambrowie wobec Wiaczesława M..


Rozpoczął się proces Damiana P. oskarżonego o zabójstwo syna

8.10.2018, 12:44

Rozpoczął się proces Damiana P. - ełczanina oskarżonego o zabójstwo swojego 2-miesięcznego syna.


Nie zabezpieczył kabli elektrycznych i nieumyślnie spowodował śmierć dziecka - twierdzą śledczy

30.03.2018, 13:48

Przed sądem stanie 64-letni białostoczanin, który zdaniem śledczych nieumyślnie spowodował śmierć niemowlęcia. W mieszkaniu, które wynajmował rodzinie z dziećmi, nie zabezpieczył przewodów elektrycznych.


Lekarz i dwie położne, którzy nieumyślnie narazili życie noworodka niewinni - wyrok jest nieprawomocny

3.11.2017, 10:07

Lekarz i dwie położne są niewinni - tak orzekł w piątek (03.11) białostocki sąd w procesie dotyczącym nieumyślnego narażenia życia noworodka. Dziewczynka urodziła się przedwcześnie, trzeba ją było reanimować. Teraz jest niepełnosprawna.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok