Radio Białystok | Wiadomości | Podejrzani o podłożenie ładunku wybuchowego w centrum Białegostoku zatrzymani
Do 8 lat więzienia grozi dwóm mężczyznom, którzy są podejrzani o podłożenie ładunku wybuchowego w centrum Białegostoku. 35-latek i 65-latek zostali zatrzymani i usłyszeli już zarzuty.
Pracownicy pasażu zamieszani w wybuch
Jak mówi rzecznik podlaskiej policji nadkomisarz Tomasz Krupa, do niewielkiego wybuchu doszło w poniedziałek (3.09) w pasażu handlowym u zbiegu ulic Warszawskiej i Pałacowej w Białymstoku.
Natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia o zdarzeniu, do działań włączyli się także policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji z Zarządu w Białymstoku, którzy zaczęli rozwiązywać tę sprawę. Już z pierwszych ustaleń policjantów CBŚP i KWP w Białymstoku wynikało, że w sprawę są zamieszani pracownicy obiektu.
Zdaniem śledczych, prymitywną bombę podłożyli administrator pasażu handlowego i pracownik serwisu komputerowego.
Następnego dnia, późnym wieczorem policjanci zatrzymali pierwszego z podejrzanych. To 35-letni mieszkaniec powiatu białostockiego, który pracował w tym pasażu handlowym. Jak się okazało, doświadczenie "pirotechniczne" zdobywał na poddaszu swojego domu.
35-latek wyjaśnił, że to jego zamiłowanie, nikt go tego nie nauczył i prawdopodobnie sam doszedł do tego jak skonstruować taką bombę - dodaje nadkom. Tomasz Krupa.
Z ustaleń śledczych wynika, że pomysł skonstruowania ładunku wybuchowego podsunął mu, a raczej poprosił go o taką przysługę, 65-letni inny pracownik obiektu, który również został zatrzymany. Śledczy ustalają obecnie co było motywem takiego ich zachowania.
W jego skład ładunku wchodziły petardy i butelki z łatwopalną cieczą - najprawdopodobniej benzyną.
Obaj zatrzymani mężczyźni zostali już przesłuchani w Prokuraturze Rejonowej Białystok-Północ, gdzie przedstawiono im zarzuty sprowadzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach, poprzez wywołanie eksplozji materiałów wybuchowych.
Wybuch usłyszał jeden z pracowników. Nikomu nic się nie stało.