Dawni opozycjoniści chcą wyjaśnienia okoliczności śmierci ks. Stanisława Suchowolca

Dawni działacze opozycji demokratycznej wysłali listy w tej sprawie do ministra sprawiedliwości i ministra spraw wewnętrznych i administracji. Proszą w nich o ponowne zajęcie się sprawą pożaru plebanii w białostockich Dojlidach, w którym zginął ks. Suchowolec.

Zwracamy się do ministrów, żeby jednak podjąć te działania, ze względu na to, że uważamy, że zabrakło przez te wszystkie lata woli politycznej, a nie dowodów, żeby sprawa została wyjaśniona. Jest rok 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Ksiądz Stanisław był kapelanem m.in. środowisk niepodległościowych i powinno być ustalone, dlaczego oprawcy komunistycznego systemu go zamordowali 

- mówi była opozycjonistka PRL i działaczka Stanisława Korolkiewicz.

Ostatnie postępowanie w tej sprawie prowadził IPN, ale uznał, że nie ma nowych dowodów i podstaw do ponownego wszczęcia śledztwa. Przewodniczący Klubu Więzionych, Internowanych i Represjonowanych w Białymstoku Krzysztof Nowakowski mówi, że nie może pogodzić się z tą decyzją. Dlatego w liście do ministra spraw wewnętrznych prosi, żeby sprawą zajęło się policyjne Achiwum X i ponownie przeanalizowało dowody i materiały w tej sprawie.

Ksiądz Stanisław Suchowolec zginął w pożarze na plebanii w nocy z 29 na 30 stycznia 1989 roku. Miał 31 lat. Według oficjalnego komunikatu, przyczyną śmierci było zatrucie tlenkiem węgla. Okoliczności jego śmierci do dziś nie zostały w pełni wyjaśnione.

| red: mak