Radio Białystok | Wiadomości | Kasjerka w białostockim banku pomogła udaremnić oszustwo - policja dziękuje
Białostocka policja podziękowała pracownicom banku, dzięki którym nie doszło do kolejnego wyłudzenia pieniędzy tzw. metodą na wnuczka. Starsza kobieta chciała wypłacić 9 tys. zł przeświadczona, że bierze udział w policyjnej akcji.
Od poniedziałku (15.05), w ciągu kilku dni Komenda Miejska Policji w Białymstoku odnotowała falę prób wyłudzenia pieniędzy metodą na wnuczka. Przestępcy dzwonią do wybieranych losowo starszych osób, po czym próbują je przekonać, że są kimś z rodziny w potrzebie finansowej.
Starsza kobieta straciła ponad 50 tys. zł
W niektórych przypadkach oszuści twierdzą, że to akcja policyjna przeciwko oszustwom, do przeprowadzenia której potrzebne są pieniądze. W Białymstoku jedną osobę udało im się przekonać - straciła 50 tys. zł.
Seniorzy coraz bardziej czujni
Jak się okazało, oszuści byli bliscy wyłudzenia również 9 tys. zł od innej osoby. Starsza kobieta przyszła do oddziału Banku Pekao SA w centrum Białegostoku. Chciała wypłacić pieniądze z konta i z lokaty, w sumie 9 tys. zł. W rozmowie z kasjerką padły jednak słowa, po których pracownica banku nabrała podejrzeń, iż może to być próba wyłudzenia pieniędzy. Zawiadomiono policję, a kobietę udało się odwieść od zamiaru wypłaty oszczędności.
Za to kasjerce i dyrektor oddziału banku dziękowało w czwartek (18.05) szefostwo Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Oszustów na razie nie udało się zatrzymać.
Córka, która spowodowała wypadek i zagrożone oszczędności w banku – pomysły oszustów
Oficer operacyjny pracujący przy takich sprawach mówił dziennikarzom, że w tym mieście sprawcy działali na dwa sposoby. W pierwszej wersji dzwoniła kobieta podająca się za córkę. Informowała, że jest sprawcą wypadku i grozi jej kara, po czym przekazywała słuchawkę rzekomemu policjantowi. Ten mówił, że jeżeli zostanie zebrana odpowiednia kwota, uda się kary uniknąć.
W drugim scenariuszu oszustwa dzwonił rzekomy policjant, przekonywał iż oszczędności w banku są zagrożone i najlepiej będzie, gdy zostaną przekazane funkcjonariuszowi, który miałby się po nie zgłosić.
"Policja nigdy nie wymaga przekazywania pieniędzy"
"Policja nigdy nie wymaga przekazywania pieniędzy" - podkreślił rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa. Zaapelował, by w przypadku takich telefonów osoby, do których dzwoniono, rozłączały się i dzwoniły na numer alarmowy. Policja przypomina też, by dzwonić do rodziny i upewniać się, czy rzeczywiście córka, wnuczek czy ktoś inny dzwonił do babci po pieniądze.
140 prób wyłudzeń w 2016 roku w Podlaskiem
W 2016 roku w województwie podlaskim, metodą na wnuczka oszuści próbowali wyłudzić pieniądze od 140 osób. 28 razy im się to udało. W 2017 było już 21 takich prób, z czego cztery starsze osoby dały się oszukać.