Białystok: Apel radnych w sprawie reformy edukacji

Niektórzy białostoccy radni chcą, by rząd wycofał się z reformy edukacji. Przygotowali w tej sprawie apel, którym wszyscy radni mają zajmować się 12 grudnia.

Jak mówi Anna Augustyn z Klubu Tadeusza Truskolaskiego, niepokój budzi zawrotne tempo prac oraz sytuacja nauczycieli i uczniów. Jak argumentuje: "we wrześniu 2019 roku spotkają się w pierwszej klasie szkoły średniej absolwent szkoły powszechnej i absolwent gimnazjum. Jeden z nich będzie uczęszczał do zreformowanej już szkoły ponadpodstawowej w nowym czteroletnim systemie, a drugi będzie kontynuował trzyletnią naukę. Czy będą uczyć się w tej samej szkole? Z jakich podręczników będą korzystać? Czy te roczniki będą objęte dwoma rodzajami matur?"

Tomasz Janczyło z Platformy Obywatelskiej zwraca uwagę na koszty reformy, które nie są bez znaczenia dla samorządów. Jak mówi: "z punktu widzenia samorządowców są istotne potężne koszty reformy przerzucone na gminy, a te pieniądze są teraz potrzebne m.in. na wkład własny do inwestycji w nowej perspektywie unijnej, a nie na niezrozumiałe przekształcenia, które niczemu nie służą".

Apel białostockich radnych najprawdopodobniej nie trafi do minister edukacji

Apel białostockich radnych najprawdopodobniej nie trafi do minister edukacji Anny Zalewskiej, bo większość w Radzie Miasta ma Prawo i Sprawiedliwość, co oznacza, że nie będzie wystarczającej liczby głosów, by go przyjąć.

W całym kraju, również w naszym regionie, rozpoczęły się spotkania w ramach kampanii informacyjnej o reformie edukacji. Ich celem jest przedstawienie samorządowcom i dyrektorom szkół zapowiadanych zmian. Spotkania potrwają do 16 grudnia. (ew/mag)

Harmonogram spotkań