Radio Białystok | Wiadomości | Zamieszki na Barszczańskiej. Podejrzani chcą dobrowolnie poddać się karze
Podejrzani chcą dobrowolnie poddać się karze i proponują dla siebie grzywny, ograniczenie wolności oraz prace społeczne.
Białostocka prokuratura zakończyła ostatnie postępowanie dotyczące zajść po głośniej interwencji policji przy ulicy Barszczańskiej.
W kwietniu, po akcji patrolu zmarł 34-letni mężczyzna. Wydarzenia doprowadziły do zamieszek, podczas których wyzywano i atakowano policjantów. Zakończone postępowanie dotyczy 19 osób, które brały udział w zamieszkach. Jak mówi szef prokuratury rejonowej Białystok-Południe Wojciech Zalesko, część z podejrzanych odpowiada za wulgarne okrzyki, inni za atakowanie policjantów różnymi przedmiotami.
Proponowane kary - grzywna, ograniczenie wolności, prace społeczne
Osoby, które brały udział w tych zdarzeniach, przyznały się do winy i chcą dobrowolnie poddać się karze. Proponowane kary to kilkusetzłotowe grzywny, wnioski o ograniczenie wolności oraz skierowanie do prac społecznych. Teraz musi zgodzić się na nie sąd.
Niedawno sąd skazał kobietę, która w wulgarny sposób komentowała interwencję policji na amatorskim filmie z zajścia opublikowanym w internecie. Wcześniej też prokuratura skierowała do sądu sprawę 4 innych osób, które zamieszczały nawołujące do przestępstwa komentarze na forach internetowych.
Trwa śledztwo ws. śmierci 34-latka
Natomiast w Olsztynie wciąż trwa prokuratorskie śledztwo, które ma wskazać ewentualnych winnych śmierci 34-latka. Dotychczasowe ustalenia wykluczyły, by przyczyniły się do tego bezpośrednio działania interweniujących policjantów. W sprawie zlecono kolejną opinię biegłych, która ma dać odpowiedź na pytanie, co ostatecznie doprowadziło do zgonu zatrzymanego. (rm/mag, zmj)
Zobacz też:
Jest wyrok za wyzwanie policjantów na ulicy Barszczańskiej
Białystok: Kamienie i butelki w stronę policji na marszu w Starosielcach [zdjęcia, wideo]