Radio Białystok | Gość | Paweł Mikłasz i Marcin Urbański - wójtowie Kuźnicy i Mielnika
- Mieszkańcy przyzwyczaili się do tej sytuacji, choć pojawiają się głosy, że są już generalnie zmęczeni tym wszystkimi i chcieliby wrócić do normalności, do spokoju, który panował w gminie od dawien dawna - mówi wójt gminy Mielnik.
Minęły trzy miesiące od wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenach przygranicznych w naszym regionie. Teraz obowiązywać tam będzie znowelizowana ustawa o ochronie granicy, która umożliwiła m.in. wprowadzenie zakazu przebywania w strefie nadgranicznej.
Co się zmieni w sytuacji mieszkańców? Z wójtem Kuźnicy Pawłem Mikłaszem i wójtem Mielnika Marcinem Urbańskim rozmawia Renata Reda.
Renata Reda: Na jakie zmiany panowie i mieszkańcy się szykują? Czy w ogóle takie się zapowiadają w związku z wprowadzeniem nowelizacji ustawy o ochronie granicy?
Paweł Mikłasz: Chciałem poinformować, że w związku z wprowadzonymi zmianami na granicy nic się praktycznie u nas nie zmieni. Uważam, że te zmiany są bardzo potrzebne dla nas, dla naszych mieszkańców i dla spokoju tego regionu.
Marcin Urbański: Podobnie jak w Kuźnicy w Mielniku również sytuacja pozostaje bez zmian. Nowelizacja jedynie wpłynie może na to, że komendant placówki Straży Granicznej będzie miał trochę więcej obowiązków w związku z wydawaniem akredytacji dla dziennikarzy.
Mają panowie zaplanowanie jakieś bardziej szczegółowe spotkania teraz z komendantami SG odnośnie nowej starej sytuacji?
M.U.: Jeśli chodzi o spotkanie, to dzisiaj zaraz po rozmowie z państwem jestem umówiony właśnie z komendantem placówki Straży Granicznej w Mielniku, żeby omówić szczegóły nowej ustawy.
P.M.: Praktycznie na bieżąco mam kontakt z jednostką Straży Granicznej w Kuźnicy i jeżeli występują jakieś problemy, to rozwiązujemy je na bieżąco.
Jak wygląda życie w gminach?
P.M.: Jest wzmożony ruch służb mundurowych. Widzimy na co dzień na ulicach jednostki, ale przez to czujemy się bardzo bezpiecznie. Mieszkańcy są zadowoleni, że te jednostki u nas funkcjonują i chronią granicę państwa.
Macie więcej polskich funkcjonariuszy, ale też o wiele więcej pracy, jeżeli chodzi o waszych strażaków ochotników. Ostatnio prosił pan samorząd województwa o wsparcie finansowe. Dlaczego? Dostaliście 100 tys. zł.
P.M.: Te pieniądze są przeznaczone na działania związane z sytuacją, która zaistniała przy granicy państwa. Jeśli chodzi o strażaków, to podjęliśmy taką inicjatywę samodzielnie, dobrowolnie z odruchu serca. Organizujemy posiłki regeneracyjne w szkole w Kuźnicy i rozdajemy je w godzinach popołudniowych na przejściu granicznym dla służb mundurowych.
A jak wygląda sytuacja mieszkańców w gminie Mielnik?
M.U.: Na początku była konsternacja mieszkańców Mielnika, ponieważ Mielnik jest niewielką miejscowością - to około 1000 mieszkańców. Przyjazd kilkuset żołnierzy, kilkudziesięciu ciężarówek poruszających się praktycznie co kilka minut przez centrum miejscowości, wzbudzał z jednej strony zaniepokojenie, ponieważ nie co dzień spotyka się żołnierzy maszerujących po ulicy z długą bronią, ale z drugiej strony daje to poczucie większego bezpieczeństwa. Mieszkańcy widzą, że poprzez taką ilość wojska - mam nadzieję - nie dojdzie do żadnych innych ekscesów związanych z sytuacją na granicy.
Jeśli chodzi o jakąkolwiek pomoc związaną z funkcjonariuszami policji, straży granicznej bądź żołnierzami Wojska Polskiego, to w gminie Mielnik również organizujemy takie oddolne inicjatywy związane z pomocą dla żołnierzy, ale nie stricte żywieniowe. Podobnie jak pan wójt jestem w stałym kontakcie z funkcjonariuszami, z wojskiem i według mojej wiedzy jedzenia nie potrzebują, mają go wystarczająco. Ale oddolne inicjatywy organizowane przez mieszkańców, głównie przez Koła Gospodyń Wiejskich, dotyczą na przykład wypieków ciast, wypieków pierogów, babki ziemniaczanej - takich typowo regionalnych przysmaków podlaskich. Żołnierze są z tego bardzo, bardzo zadowoleni.
Staramy się takie oddolne inicjatywy organizować raz w tygodniu. Mieszkańcy przywożą mnóstwo ciasta. Ostatnio w piątek mieliśmy ponad 300 kilogramów ciasta - pojechało to do przyczółków, do posterunków policji i straży granicznej. Także żołnierze są bardzo zadowoleni i mam nadzieję, że dalej będzie to w ten sposób wyglądało.
Ostatnio więcej prób forsowania granicy jest na południu regionu, a nie koło Kuźnicy. Z perspektywy mieszkańców jak teraz wygląda kryzys migracyjny na waszym terenie?
M.U.: Wygląda to coraz gorzej, ponieważ do tej pory mówiło się tylko i wyłącznie o Kuźnicy. Teraz coraz więcej w wiadomościach już na szczeblu ogólnopolskim słyszy się o incydentach w gminie Mielnik.
Będąc tutaj w Mielniku, poza strefą 3 km od granicy, my tego nie widzimy. Ale generalnie, tak jak powiedziałem wcześniej, konsultując to z dowódcami bądź z komendantem, tych incydentów jest coraz więcej i to właśnie na wysokości naszej gminy coraz częściej dochodzi do nielegalnego przekroczenia pasa granicznego, nielegalnego prowokowania żołnierzy Wojska Polskiego, o czym też się dowiadujemy z mediów.
Także sytuacja robi się coraz bardziej napięta, powiem delikatnie.
O Kuźnicy wciąż będzie głośno na świecie, bo między Sokółką a Kużnicą tworzone jest centrum prasowe. Czy gmina jakoś się w to angażowała?
P.M.: Wspieramy to organizacyjnie. Załatwialiśmy wszelkie formalności związane z lokalizacją centrum. Pomagaliśmy między innymi załatwić firmy, które dokonały podłączeń energetycznych i wodno-kanalizacyjnych.
Jakie są nastroje wśród mieszkańców? Czy wytrzymacie jeszcze do marca?
P.M.: Spokojnie wytrzymamy. Czujemy się tu bezpiecznie. Jesteśmy przyzwyczajeni do życia w strefie przygranicznej. Od ponad 70 lat żyjemy w tej strefie i mieszkańcy naprawdę są bardzo zmobilizowani, jeśli chodzi o tę sytuację. Wspierają wojsko.
M.U.: Mieszkańcy gminy Mielnik przyzwyczaili się do tej sytuacji, choć nie ukrywam, że już pojawiają się głosy mówiące o tym, że są generalnie już zmęczeni tym wszystkim. Również jesteśmy gminą graniczną z Białorusią, ale tu nigdy w historii nie było takich incydentów, jakie są obecnie. Myślę, że w większości mieszkańcy nie mogą się już doczekać końca tych zajść, które dzieją się na granicy.