Radio Białystok | Galerie | Białystok: Debata o lotnisku regionalnym [relacje, zdjęcia]
Lotnisko regionalne spełniałoby ważną rolę gospodarczą i jest potrzebne. Samorząd województwa sam go jednak nie zbuduje i nie utrzyma - mówili uczestnicy debaty zorganizowanej w środę (11.01) w Białymstoku.
W debacie uczestniczyli eksperci, samorządowcy, biznesmeni, politycy i mieszkańcy regionu. Byli m.in. przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa oraz prezesi dwóch lotnisk regionalnych w Rzeszowie i Szymanach.
W niedzielę (15.01) odbędzie się referendum w sprawie budowy lotniska
Debata została przygotowana w związku z mającym się odbyć w niedzielę (15.01) referendum w sprawie budowy lotniska regionalnego na Podlasiu. Była podzielona na trzy panele dyskusyjne. W pierwszym omówione zostały szanse powstania portu lotniczego, w drugim jego przyszłość czyli czy będzie w stanie zarobić na siebie, a w trzecim wpływ lotniska na przyspieszenie rozwoju województwa. Dyskusja przedreferendalna została zorganizowana przez Kurier Poranny wespół z Telewizją Białystok i Radiem Białystok. Debata przeprowadzona była w Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania.
Marszałek województwa Jerzy Leszczyński mówił, że lotnisko jest regionowi potrzebne, ale samorząd nie ma pieniędzy na jego budowę (szacunki mówią o 350-500 mln zł). Z dofinansowania unijnego w obecnej perspektywie budżetowej Unii Europejskiej nie można skorzystać. Marszałek mówił też o braku pieniędzy na utrzymanie lotniska i problemach z lokalizacją, przedstawiał dane, według których dopiero ok. 2040 roku regionalne lotnisko w Podlaskiem obsługiwałoby tylu podróżnych, że nie trzeba byłoby do jego działalności dokładać.
Paweł Myszkowski: "Lotnisko spełnia funkcję miastotwórczą i przemysłotwórczą"
Przedstawiciel komitetu referendalnego Paweł Myszkowski mówił, że trudno będzie oczekiwać, by - w realiach województwa podlaskiego - lotnisko w krótkim czasie stało się samofinansujące, ale - w jego ocenie - spełnia ono funkcję "miastotwórczą i przemysłotwórczą".
Odnosząc się do prognoz dotyczących ruchu lotniczego, Andrzej Parafiniuk z Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego mówił, że należałoby je zaktualizować. Podawał przykład portu lotniczego Lublin, gdzie na 2016 rok zakładano 180 tys. pasażerów, a odprawiono - prawie 2 razy więcej. Andrzej Parafiniuk zgodził się ze stanowiskiem marszałka Jerzego Leszczyńskiego, że trzeba próbować znaleźć pieniądze "z zewnątrz". "Musimy pokazać ogromną mobilizację i - tak naprawdę - zainteresowanie całego regionu tym tematem" - mówił o referendum. Jego zdaniem wraz ze stanowiskiem na "tak" biznesu i świata nauki, wysoka frekwencja w niedzielnym (15.01) referendum byłaby argumentem, że Podlaskie zasługuje na takie zewnętrzne wsparcie finansowe tej inwestycji.
Redaktor naczelny "Skrzydlatej Polski" Grzegorz Sobczak mówił, że lotnisko regionalne w Podlaskiem jest potrzebne, choć - w jego ocenie - będzie deficytowe. Podał przykład lotniska Lublin, które nadal jest deficytowe, ale jego pojawienie się - jak mówił, powołując się na władze samorządowe - spowodowało "nakręcenie" lokalnej gospodarki i wzrost dochodów z podatków. "W związku z tym region stać na to, żeby dokładać do lotniska. Takie sprzężenie zwrotne" - mówił Grzegorz Sobczak.
Według prof. Henryka Wnorowskiego z Uniwersytetu w Białymstoku działalność portu lotniczego daje kilka pozytywnych efektów. Za najważniejszy dla gospodarki uznał tzw. efekt katalityczny. "Czyli to, co port lotniczy spowoduje w obszarze przyciągania biznesu, uatrakcyjnienia naszego środowiska biznesowego" - mówił. Dodał, że można funkcjonować bez lotniska regionalnego, ale Podlaskie - zajmujące w rankingach gospodarczych ostatnie miejsce - jest przykładem, jak źle wpływa to na atrakcyjność inwestycyjną. Mówił, że da się udowodnić, iż takie lotnisko będzie się samofinansować, tylko trudno powiedzieć, "czy będzie to w siódmym, czy w siedemnastym" roku jego działalności. (PAP, lp/mak, mag)