Radio Białystok | Felieton | Grzywna za grzywnę - felieton Michała Buraczewskiego
Nieznajomość prawa szkodzi - tekst tej maksymy na ołowianej płycie powinien zawisnąć nisko nad drzwiami do magistratu w Wasilkowie, tak aby każdy urzędnik mógł sobie porządnie wbić do głowy tę podstawową zasadę prawa. Być może wtedy podwładni burmistrza Wasilkowa Adriana Łuckiewicza nie będą mu podpowiadać rozwiązań prawnych, z których to włodarz będzie musiał się tłumaczyć w mediach... i być może przed policjantami.
Urzędnicy planują popełnić wykroczenie zagrożone aresztem lub grzywną. Zamierzają oni opłacić z własnej kieszeni grzywnę nałożoną na burmistrza. A zgodnie z prawem nałożona przez sąd grzywna ma być dolegliwa dla osoby ukaranej, a nie kogoś innego. Co najśmieszniejsze - o zamiarze popełnienia wykroczenia przez swoich podwładnych poinformował w mediach społecznościowych... sam burmistrz.
Urzędnicy nie mają szczęścia do swojego szefa. Kto wie, czy teraz nie będzie wezwań na komendę, wyjaśnień, tylko dlatego, że burmistrz postanowił publicznie zatroszczyć się o swój wizerunek. Niewątpliwie - rysą na nim jest prawomocny wyrok sądu. 500 złotych grzywny to kara za rażącą bezczynność wobec mieszkańców białostockiej ulicy Niemeńskiej, którzy od lat domagają się od włodarza Wasilkowa zamknięcia nielegalnego dojazdu do nowego osiedla w Nowodworcach.
Burmistrz Adrian Łuckiewicz - zapewne rozgoryczony wyrokiem sądu oraz informacjami o grzywnie, które pojawiły się w mediach - postanowił wydać oświadczenie na Facebooku. Ten tekst zasługuje na szczegółową analizę. Burmistrz powiada:
"Nie podważam wyroków sądu, ani ich nie komentuję, jednakże ani ta grzywna, ani skarga mieszkańców Białegostoku nie rozwiązuje problemu (...)."
Panie Burmistrzu, Pańskie oświadczenia też są bezużyteczne. Czytamy dalej:
"Skomplikowaną sytuację drogową (...) zastałem jako burmistrz po wyborach (...) i od początku kadencji staram się ten węzeł gordyjski rozwiązać."
Panie Burmistrzu, trzy lata i ciągle jedno i to samo tłumaczenie. Niech Pan poprosi swojego speca od wizerunku o dodatkowe argumenty, bo ten jest już nieco przestarzały. Dalej czytamy o szukaniu rozwiązań, o rozmowach z urzędnikami innych organów... teraz czas na perfidne kłamstwo:
"Na marginesie chciałbym dodać, że istotą całej sprawy jest interpretacja prawna treści jednego e-maila (...).
Panie Burmistrzu, przypominam, że wyroki sądów administracyjnych są publikowane w internecie. Każdy może się dowiedzieć, że białostoczanie wysyłali do Pana pisma wielokrotnie i nie chodziło w tej sprawie o tylko jednego maila. Pan dopuścił się rażącej bezczynności, bo odpowiadał Pan na pisma w drodze pozaformalnej i ani razu nie skierował Pan sprawy do merytorycznego zbadania. Za to jest 500 złotych grzywny. Na koniec czytamy:
"(...) pracownicy prowadzący sprawę już zadeklarowali, że pokryją grzywnę z własnej kieszeni, więc budżet gminy Wasilków na tym nie ucierpi."
Panie Burmistrzu, ma Pan to zapłacić z własnej kieszeni, a nie z budżetu gminy. I nie mają płacić za to Pańscy urzędnicy, bo jest to niezgodne z prawem.
Samorządowcy mają różne zawody i wykształcenie. Niektórzy są rolnikami, inni ekonomistami, murarzami, nauczycielami, kierowcami, lekarzami. Pan skończył prawo. Wstyd, Panie Burmistrzu.